Rewolucja to my
Tomasz Miłkowski | 14 sty 2018 11:34 | Brak komentarzy
Na sam koniec spektaklu-dyplomu w Akademii Teatralnej wykonawcy przechodzą przez opustoszałą wannę Marata, a każdy z nich powiada „To ja jestem rewolucja”.
Nie wykrzykują tych słów płomiennie, ale jednak solennie, z przekonaniem, dzięki czemu słowa te nabierają wagi. Takie przesłanie budzi nadzieję, ale i namysł – każdy z nas niesie zaród rewolucji, każdy z nas niesie tęsknotę za wolnością, równością, braterstwem. Czyżby ojcowie założyciele rewolucji się nie mylili? Czy na urzeczywistnieniu tych właśnie wartości ludziom zależy najbardziej?


